Data: 13.07.2011
Kategoria:
Aktualności
XX Biesiada u Bartnika cz. 4
Każdy szanujący się pszczelarz rozpoczyna jednak wizytę na „Biesiadzie” od załatwienia spraw związanych z prowadzona przez siebie pasieką.
Jedni przynoszą do skupu węzę i wosk…
…inni udają się na liczne stoiska ze specjalistycznym sprzętem pasiecznym czy tez matkami pszczelimi. Zakup pakietu z nową królową może być – jak widać – powodem do satysfakcji i radości…
…jeszcze inni, wybierają nowe ule dla swoich podopiecznych i sięgają po literaturę fachową.
Spore zakupy czyniono w hurtowni „Sądeckiego Bartnika”. Wybierano, przebierano, dopasowywano. Mniej doświadczeni w bartniczej sztuce zasięgali porad innych kupujących.
Jeszcze „ciepły” album „Nie bójmy się pszczół” – sprzedawany podczas imprezy w promocyjnej cenie – był ozdobą stoiska przygotowanego przez Wydawnictwo „Sądecki Bartnik”.
Entuzjastycznie – zresztą, po raz kolejny – publiczność przyjęła paradny przemarsz częstochowskiego zespołu szkockich dudziarzy „Pipes & Drums”…
…a później jeszcze dwa sceniczne występy tego znakomitego zespołu. |
Ekipa reporterska „Panoramy” przygotowywała specjalny materiał o problemach polskiego pszczelarstwa i zagrożeniach, które niesie pszczołom i gospodarce pasiecznej nadmierna chemizacja rolnictwa.
Relacja ta została wyemitowana na antenie Program II TVP w niedzielnym, głównym wydaniu tego magazynu informacyjnego.
Jak co roku na stoiskach towarzyszących „Biesiadzie” można było nabyć miody, produkty pszczele, kosmetyki i preparaty profilaktyczne, rękodzieło ludowe i artystyczne, czy wyborne sery kozie z Podkarpacia.
Szacunek i podziw budził – ostatni już w Polsce – rzemieślnik wyplatający kobiałki i kosze ze specjalnie wyprawianych leszczynowych korzeni.
Taką kobiałkę Kazimierz Stachurski z Pielgrzymki k/Gorlic ofiarował Andrzejowi Grabowskiemu. Obaj panowie – jak mistrz z mistrzem, choć każdy w innej profesji – wymienili uściski i wzajemne wyrazy uznania.
Ze specjalną prezentacją ginących zawodów Pogórza, Beskidu Niskiego i Łemkowszczyzny przybyli – to już także kilkuletnia tradycja – rzemieślnicy twórcy skupieni w Stowarzyszeniu „Beskid Zielony”.
Przez Józefa Gucwę, kolekcjonera z Bobowej, stali bywalcy „Biesiady” zostali w tym roku zaskoczeni specjalną wojskową prezentacją, zaś na estradzie nie mogło zabraknąć – bo to także biesiadna tradycja – pokazów miodobrania.
Dwudniowe święto pszczelarskie w Stróżach to również prelekcje adresowane do zainteresowanych apiterapią, czyli profilaktyką i leczeniem produktami pszczelimi.
O „Apiterapii dziś i jutro” mówił prof. dr hab. Artura Stojko.
Prof. dr hab. Ryszard Czarnecki dzielił się bogatym doświadczeniem klinicysty, sięgającego w leczeniu po pszczele dobra i promował przygotowany przez Wydawnictwo „Sądecki Bartnik” cykl filmów z serii „Skarbnica zdrowia „. W propagowaniu produktów pszczelich znalazł kolejnego sojusznika po fachu – dr n. med. Arkadiusza Kaplińskiego, które prezentował bardzo ciekawe obserwacje z prowadzonej przez siebie praktyki lekarskiej.
Opowieściami różnymi, także o Ferdku Kiepskim, innych bohaterach i aktorach „Świata według Kiepskich” – bawił publiczność Andrzej Grabowski. |
Znakomitemu aktorowi przeszkodził w prezentacji programu wibrujący natarczywie w kieszeni marynarki telefon komórkowy. Zdumieni widzowie wysłuchali następującej rozmowy… |
Godzinny występ krakowskiego aktora zwolnił sporo miejsc przy stolikach i grillach. Niektórzy skwapliwie wykorzystali okazję na zaspokojenie głodu, czy wychylenie kufelka miodowego piwa.
Specjalną atrakcją przygotowana dla gości z dalekiej Brazylii byla wizyta w pasiece pana Władysława Ptaszkowskiego w Ptaszkowej, która jest prawdziwym arcydziełem sztuki stolarskiej.
Anna i Janusz Kasztelewiczowie – gospodarze i organizatorzy „Biesiady”, żegnając profesora Lionela Segui Gonçalvesa, który do Polski przyjechał z małżonką, nie mówili swym brazylijskim do widzenia, lecz do zobaczenia, umawiając się na kolejne spotkanie podczas „Apimondii’ 2011”.
Przypomnijmy, że gospodarzem kolejnego światowego spotkania pszczelarzy będzie Argentyna – najbliższa „sąsiadka” Brazylii.
Pośród licznych atrakcji przygotowanych dla smakoszy znalazło się również promocyjne wydawnictwo „Miodowy kurier”. |
XX – jubileuszowa – Anna i Janusz Kasztelewiczowie – gospodarze i organizatorzy „Biesiada u Bartnika” przeszła do historii. Do zobaczenia za rok – jak zwykle w pierwszy lipcowy weekend!
Fot.: Leszek Horwath, Piotr Mrówka i Jerzy Żak