Data: 12.07.2013
Kategoria:
Aktualności
XXII Biesiada u Bartnika – relacja z soboty – 6 lipca 2013 r.
Na długo przed rozpoczęciem konferencji zapełniają się parkingi. Pszczelarze korzystają z możliwości sprzedania wosku, propolisu i innych produktów pszczelich pozyskanych w pasiekach.
Hurtownia „Sądeckiego Bartnika” przeżywa prawdziwe oblężenie, bo pobyt na „Biesiadzie” to również okazja do uzupełnienia najdrobniejszych nawet braków sprzętu. Wybór jest bardzo duży, ale zawsze można poradzić się sprzedawców, czy innych pszczelarzy.
Stoiska wokół zakładu oferują fachową literaturę pszczelarską oraz książki naukowe poświęcone pszczelarstwu i gospodarce pasiecznej, a także pozycje popularno-naukowe, adresowane do szerokiego grona czytelników – głównie konsumentów.
Jak zawsze dużym zainteresowaniem cieszy się stoisko z matkami pszczelimi.
Po pokrzepieniu się w jednym, z licznych punktów gastronomicznych i obejrzeniu pszczelego inhalatorium można było zasiąść w namiocie konferencyjnym, by wysłuchać serii ciekawych wykładów. Naukowcy i praktycy zaprezentowali szeroko rozumianą tematykę pszczelarską – od problematyki dotyczącej hodowli i zdrowia pszczół po najnowsze osiągnięcia apiterapii.
Po raz trzeci konferencja przebiegała pod hasłem „Pomóżmy pszczołom, pszczoły pomogą nam”. Jak zawsze, organizowana była przy ścisłej współpracy z Małopolskim Wojewódzkim Lekarzem Weterynarii – dr Krzysztofem Ankiewiczem, a prowadził ją Janusz Kasztelewicz.
Pełne wiedzy spotkanie otworzył gość specjalny „Biesiady” prof. dr hab. Jan Miodek – powszechnie znany i ceniony językoznawca z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Mówił nie tylko o miodzie w dziejach polszczyzny, ale w licznych dygresjach – budząc niejednokrotnie wesołość, zaciekawienie i zdziwienie słuchaczy – rozpracowywał nazwy własne miejscowości (np. Stróże) czy nazwiska o pszczelim lub bartnym rodowodzie.
Dla wielu słuchaczy sporym zaskoczeniem było odkrycie, że nazwa „niedźwiedź” wiedzie swój rodowód ze zlania się w jedno dwóch prasłowiańskich słów: „mied” i „jed”. Tak powstał „miedjed” (miodojad), który przez wieki wyewoluował nam fonetycznie w… niedźwiedzia.
Już po konferencji stał się Profesor najbardziej rozchwytywanym gościem „Biesiady”, rozdającym autografy, fotografującym się z pszczelarzami, włączającym się w biesiadne kwizy i zabawy, a nawet miodobranie.
Pobytowi prof. Jana Miodka na „Biesiadzie u Bartnika” poświęcimy odrębną relację, w której znajdzie się również nagranie wywiadu z naszym znamienitym Gościem.
Katarzyna Jagiełło, reprezentująca polski Oddział Stowarzyszenia „Greenpeace” mówiła o akcji „Przychylmy pszczołom nieba”. Zwracała uwagę nie tylko na problemy związane z pestycydami nowej generacji, ale także na szkodliwy wpływ, na cała populację zapylaczy upraw roślin genetycznie modyfikowanych.
Tematykę GMO podjął w swoim wystąpieniu i znacząco ją poszerzył prof. dr hab. Jan Narkiewicz-Jodko, przekonując by w przypadku uprawy tych roślin zachować daleko idącą wstrzemięźliwość, ostrożność i przezorność.
Dr Krystyna Pohorecka zaprezentowała najnowsze wyniki prowadzonych przez siebie badań dotyczących zatytułowany „Neonikotynoidy a miody rzepakowe ”.
Prof. dr hab. Paweł Chorbiński mówił o jesiennym znikaniu pszczół, a jej przyczyn upatrywał nie tylko w rozwoju warrozy, nosemozy i wirusów, ale także we podstawowych błędach hodowlanych popełnianych przez pszczelarzy.
W kolejnym wykładzie dr hab. Zbigniew Lipiński – jak zwykle z pasją i swadą – mówił czym karmić i dokarmiać pszczoły.
Z dużym zainteresowaniem spotkało się wystąpienie Andrzeja Wyszyńskiego – Polaka mieszkającego w Australii i prowadzącego pszczelarską firmę „Maya Sunny Honey”. Wypytywano go nie tylko o specyfikę prowadzenia gospodarki pasiecznej na Antypodach, ale również o doświadczenia związane z tamtejszymi szkodnikami pasiek czy gatunkami pozyskiwanych miodów.
Na zakończenie pierwszej części konferencji dr Grażyna Topolska omówiła wyniki prac naukowców realizujących program badawczy „Colos” i poprosiła uczestników o wypełnienie kolejnej ankiety badawczej.
W części – apiterapeutycznej – z zainteresowaniem wysłuchano kolejnych referatów.
Prof. dr hab. Ryszard Czarnecki mówił o zastosowaniach i wykorzystaniu propolisu w profilaktyce oraz leczeniu chorób układu żylnego.
Prof. dr hab. n. farm. Bogdan Kędzia zaprezentował nowe możliwości zastosowania miodu w leczeniu cukrzycy oraz choroby wrzodowej żołądka i dwunastnicy.
Dr Arkadiusz Kapliński zajął się cukrzycą i zespołem metabolicznym, wskazując na możliwości prewencji i leczenia z wykorzystaniem miodu i produktów pszczelich.
dr Zenon Tokarz, nawiązując do swej długoletniej praktyki medycznej i zgromadzonych w jej trakcie doświadczeń mówił wykorzystaniu miodu i produktów pszczelich w profilaktyce chorób cywilizacyjnych.
Kolejne dwa referaty, wspólnie z dr Arkadiuszem Kaplińskim przygotowały i przedstawiły: mgr Justyna Jessa (dyplomowany dietetyk) – „Apiterapia w prewencji i leczeniu otyłości” oraz mgr Elżbieta Hajnos (dyplomowana położna) – „Miejsce miodu i produktów pszczelich w diecie kobiety ciężarnej”.
Jak widać na zdjęciach, konferencji towarzyszyło bardzo duże zainteresowanie, a namiot z trudem mieścił chcących wysłuchać wystąpień naukowców.
Przypominamy, że wszystkie wystąpienia opublikowane zostały w specjalnej broszurze konferencyjnej, która można jeszcze nabyć w sklepie internetowym Sądeckiego Bartnika”.
Sobotnie popołudnie to, jak zawsze rozrywka i poznawanie tajemnic pszczelego świata. Był więc kwiz, z pytaniami także od prof. Jana Miodka.
Było miodobranie, a właściwie „miodkobranie”, bo nasz gość po raz pierwszy uczestniczył w wybieraniu miodu z pnia.
Na estradzie wystąpili „Piątkowioki”, zespół taneczny z Rumunii „Crystal Team”, zespół „Jankowianie” z Jankowej, „Mszalniczanie” z Mszalnicy oraz góralski kabaret „Truteń”.
Zapadającą noc objął we władanie św. Ambroży – patron pszczelarzy.
Relacji z „Nocy św. Ambrożego” poświęcamy osobny materiał.
Foto:
Leszek Horwath, Bogdan Klimczyk, Mirosław Żak
© Gospodarstwo Pasieczne „Sądecki Bartnik” 2013.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kolejny fotoreportaż z pierwszego dnia „Biesiady u Bartnika” można obejrzeć na naszym profilu „facebookowym”