Miód wrzosowy z Borów Dolnośląskich chroniony przez Unię Europejską

Data: 21.01.2009

Kategoria:

Aktualności

Miód wrzosowy z Borów Dolnośląskich chroniony przez Unię Europejską

Rozporządzenie nr 483/2008, z dnia 30 maja 2008 roku, które podpisał Mariann Fischer Boel,  zostało opublikowane  w  „Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej”. Miód wrzosowy z Borów Dolnośląskich został wpisany na  „Listę Produktów Tradycyjnych”, prowadzoną przez Ministerstwo Rolnictwa już od 28 września 2005 r.

Ma barwę bursztynowo-herbacianą (w jaśniejszych i ciemniejszych odcieniach); bursztynową (czerwono-bursztynową) – przed skrystalizowaniem, a  żółto-pomarańczową (niekiedy nawet brunatną) – po skrystalizowaniu, co odróżnia go od innych miodów.
Im więcej barwników naturalnych (karotenoidów; głównie B-karoten, ksantofil oraz flawonoidów i antocjanów) występuje w miodzie, tym ciemniejsza jego barwa.
Miód ten ma konsystencję gęstej, galaretowatej cieczy (żelu). Krystalizuje się średnioziarniście.
W smaku nie jest nazbyt słodki. Wyczuwalna jest lekka ostrość i goryczka. Ma silny zapach, zbliżony bardzo do zapachu wrzosu..

Zawartość pyłku wrzosowego w tym miodzie nie może być mniejsza niż 50 proc.
Takie, a nawet wyższe parametry miodu wrzosowego (często osiągające aż 80% zawartości pyłku wrzosowego w miodzie) są w stanie uzyskać tylko pszczelarze mający pasieki w Borach Dolnośląskich, szczególnie na Wrzosowisku Przemkowskim (ponad 6,6 tys. ha), stanowiącym specjalny obszar ochrony w ramach sieci „Natura 2000”.

Co więcej, występują tam gatunki roślin o atlantyckim typie zasięgu, m.in.: wrzosiec bagienny, przygiełka brunatna oraz rośliny trędonikowate, które nie występują na innych wrzosowiskach na terenie Polski.
Udokumentowane tradycje bartnicze na Dolnym Śląsku sięgają czasów panowania Karola Wielkiego. W zapiskach powstałych na przełomie VIII i IX w. znaleźć można wzmianki o pszczelarstwie na obszarze pomiędzy Odrą a Łabą, w tym  o daninie z miodu i wosku nakładanej na podbite plemiona słowiańskie.
W rozwoju pszczelarstwa ważną rolę odegrały klasztory, przy których znajdowały się pasieki liczące nawet do tysiąca pni (przeważały ule kłodowe).
W XII i XIII w. zaczęły pojawiać się na tym terenie ule plecione z wikliny, a później ze słomy.
Kroniki niemieckie oraz dokumenty kościelne stwierdzają, że pomiędzy Odrą a Łebą intensywnie „chodzono koło barci”, a ludność słowiańska musiała płacić daninę za dzierżawę borów bartnych. Kronikarze niemieccy odnotowali obowiązek oddawania tyle garnców miodu ile gospodarstwo miało radeł. Niektórzy z pośród bartników łużyckich musieli płacić nawet do 100 donic miodu, co dowodziło by, że posiadali oni wielkie i dochodowe bory bartne.
Przekazy źródłowe informują również, że bartnicy łużyccy płacili daniny i dziesięciny dla biskupstw miśnieńskich i brandenburskich oraz klasztorów z Magdeburga i Nienberga. Szczególnie wielu bartników żyło w dobrach miejskich Zgorzelca i Puszczy Zgorzelecko-Osiecznickiej. Regularnie odbywały się jarmarki miodne, działały stowarzyszenia bartne, na których czele stali żupanowie, zaś bartnicy mieli nawet własne sądy.

Bory Dolnośląskie zawdzięczają swe słynne wrzosowiska… wojsku!

W 1898 roku, ówcześni właściciele Borów Dolnośląskich –  ród Dohnów – przekazali w okolicy Świętoszowa około 10-15 tys. mórg pruskich (wg dzisiejszej miary 5700-8500 ha) pod poligon. Rozpoczął się wyrąb lasu, a w 1900 r. doszło do wielkiego pożaru, który strawił 1800 ha. drzewostanu. Drzewa pochłonięte przez ogień nie odrodziły się, a na ich miejscu zaczęły rozrastać się wrzosowiska.

Od początku XX wieku ludność niemiecka, zamieszkująca te tereny, intensywnie wykorzystywała wrzosowiska w okresie kwitnienia wrzosu (przełom sierpnia i września). Po roku 1945, ludność wysiedlona z byłych terenów wschodnich, która przybyła na teren Borów Dolnośląskich, kontynuowała tradycje pszczelarskie na tym terenie.

Miód wrzosowy produkuje na Dolnym Śląsku około 500 pszczelarzy. W ubiegłym roku, dzięki korzystnym warunkom klimatycznym, udało się uzyskać niemal 3 tys. ton. W poprzednich latach średnioroczna produkcja kształtowała się na poziomie około 2 tys. ton.

Pszczelarze mają nadzieją, że unijny certyfikat przyczyni się do znaczącego wzrostu popytu na miód wrzosowy z Borów Dolnośląskich, którego kilogram kosztuje obecnie od 28 do 30 zł.


Źródło: www.potrawyregionalne.pl

„Sądecki Bartnik” serdecznie gratuluje Dolnośląskim Pszczelarzom uzyskania przez ten wspaniały miód unijnego „Chronionego Oznaczenia Geograficznego”.