Na drugi plener rzeźbiarski przyjechali artyści z Polski, Słowacji i Ukrainy.
Przez niespełna 10 dni spod ich rąk wyjdą kolejne unikatowe ule figuralne, jakich już nikt dzisiaj nie robi.
Pozostaną one w „Sądeckim Bartniku”, stanowiąc swoistą pamiątką po mającej się rozpocząć 5 lipca dorocznej „Biesiadzie u Bartnika”.
Inspiracją rzeźbiarzy jest św. Ambroży - patron pszczelarzy, pszczoła, barć i miód.
Ciężko pracują w czerwcowym skwarze, ale zapewniają, że w dniu rozpoczęcia „Biesiady” efekty ich pracy będą cieszyć oczy wszystkich na nią przybywających...
Foto: archiwum
© Sądecki Bartnik 2008. All rights reserved
Plener rzeźbiarski 2007
Chwalił raz siebie człowiek, opatrując ule;
- Jak to ja z wami, pszczółki, obchodzę się czule!
- Prawda, - rzekły - lecz dobroć z jakiego powodu?
Alboż to dla nas robisz? Dla naszego miodu.
(Ignacy Krasicki)
Hodowla pszczół na ziemiach polskich sięga czasów prasłowiańskich, a jej istnienie potwierdza w zapiskach pochodzących z V w. n.e. grecki historyk Herodot.
O słowiańskim bartnictwie, z czasów wyznaczających początki państwowości polskiej piszą też w kronikach: Ibrahim ibin Jakub - kupiec arabski, Thitmar - niemiecki mnich oraz Gall Anonim.
Najcenniejszą ”relikwią” polskiego pszczelarstwa jest znajdująca się w Muzeum w Kluczborku tysiącletnia kłoda, wydobyta z dna Odry, w 1901 roku.
Pszczoły towarzyszyły ludzkości od zarania jej dziejów, a najstarsze świadectwo ścisłych związków człowieka z tymi owadami pochodzi z epoki kamiennej, sprzed 10 000 lat. Jest to odkryte w Hiszpanii malowidło ścienne przedstawiające kobietę podbierającą miód i otoczoną pszczołami.
Bez wątpienia, najstarszą formą hodowli pszczół było na ziemiach polskich bartnictwo, polegające na hodowaniu rojów osiadłych w naturalnych dziuplach lub osiedlanych w wykonywanych przez bartnika barciach (wydrążonych żywych drzewach lub kłodach).
Bartniczą zasobność mierzono obalinami (obalina zwana także ”bartnym borem”, liczyła 60 pni) i według ilości obalin niegdysiejszym pszczelarzom naliczano podatki, płacone nie grosiwem, lecz w naturze: miodem i woskiem.
Upadek bartnictwa nastąpił z końcem XVIII wieku, w wyniku zakazów motywowanych koniecznością ochrony lasów przed dewastacją.
Pojawiły się pasieki i zaczęło rozwijać się pszczelarstwo, jako nowa forma gospodarki rolnej.
Ale pasieki (nazwa ”pasieka” pochodzi od terenu, w którym na miejscu wyciętego lasu stawiano ule) znane były w Polsce i wspominane w źródłach historycznych już w połowie XIII wieku.
Najstarszymi ulami były barcie i kłody, ale z biegiem czasu - już w XVII w. - pojawiać się zaczęły rzeźbione ule.
Będąc niewątpliwymi ozdobami pasiek pełniły one także funkcje magiczne, a ich zadaniem była ochrona pszczół i pasiek przed złymi mocami oraz chorobami.
Częstym motywem obecnym w wyglądzie pierwszych uli figuralnych były niedźwiedzie i sowy. Z biegiem czasu pojawiać się zaczęły figury świętych, a szczególnie św. Ambrożego - patrona pszczelarzy.
Z osobą biskupa Mediolanu, żyjącego w latach 340 - 397 r. n.e., hodującego pszczoły w słomianych kószkach (to kolejna nazwa dawnej odmiany ula), wiąże się ciekawa legenda mówiąca, że gdy jako dziecko spał w ogrodzie, zleciał się rój pszczół i złożył mu do ust miód.
Zapewne dlatego uznano, że nie kto inny, ale właśnie św. Ambroży będzie najodpowiedniejszym patronem pszczelarzy, pszczół i pszczelarstwa.
XVI ”Biesiadzie u Bartnika”, odbywającej się 7 i 8 lipca 2007 r. w Gospodarstwie Pasiecznym ”Sądecki Bartnik”, w Stróżach k/Grybowa, towarzyszył pierwszy plener rzeźbiarski zatytułowany ”Św. Ambroży - patron pszczelarzy”.
O tym ciekawym przedsięwzięciu artystycznym rozmawiamy ze współorganizatorem i uczestnikiem pleneru sądeckim artystą-rzeźbiarzem Franciszkiem Palką (MP 3).
Plener w ”Sądeckim Bartniku” trwał 10 dni. Wzięło w nim udział 10 artystów-rzeźbiarzy, którzy pozostawili po sobie 10 wspaniałych uli figuralnych. Obecnie są one eksponowane opodal ”Barci Millenijnej”, przy Muzeum Pszczelarstwa w Stróżach.
Warto przypomnieć, że ule figuralne są najstarszą formą uli zdobionych. To monumentalne rzeźby przedstawiające przede wszystkim św. Ambrożego - patrona pszczelarzy, św. Bartłomieja - patrona pól i lasów oraz św. Floriana - chroniącego od ognia.
Były to także figury zwierząt np. niedźwiedzi, wilków, żołnierzy, szlachciców, chłopów, Cyganów i Żydów, ale także ule-strachy (maszkary) - mające chronić przed złem oraz spokój i dobrobyt.
Wloty do uli figuralnych umieszczano w najróżniejszych miejscach rzeźb. Niektóre z wlotów miały charakter magiczny - np. umieszczenie wlotu ula w paszczy wilka i przeprowadzanie matki pszczelej przeprowadzania matki pszczelej przez wilcze gardło miało uczynić rój zachłannym, silnym i drapieżnym.
Zauważyliśmy, że przy tej rzeźbie goście ”Biesiady u Bartnika” najchętniej robili sobie pamiątkowe zdjęcia.
Tekst: Joanna Piejko-Horwath Foto i nagrania: Leszek Horwath
© JM Media 2007. All rights reserved.